We wrześniu miałam przyjemnosc po raz pierwszy fotografowac Chrzest Swiety...
Bylo to dla mnie ogromne wyzwanie, ale myslę , ze podolalam ...
Ten słodki brzdąc, juz byl u mnie przed obiektywem, bardzo ciesze się, ze znowu spotkaliśmy
się
.
Nathan po 5 minutach spotkania usmiechal się do mnie od ucha do ucha:))
W tym miejscu chciałabym ogromnie znowu podziekowac za uznanie i wybranie mojej osoby :)
A ty słodziaku rośnij zdrowo i badz pociecha dla rodziców:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz